FALA

Wieczność fal wypływających ze Źródła wibruje na Sali stworzenia, budując nieskończone formy dla określenia swojego istnienia. Wszystko co jest stwarzane staje się w jednej chwili doskonałe, harmonijne w spół istnieniu, kompletne i gotowe, by trwać i działać, doświadczać siebie i wciąż się odradzać w określonym celu, o którym wie niewielu spośród Nas ludzi.

Wszystko jest świadomością, niezależnie jak podzielone, do pełnienia jakiej roli jest przydzielone. Bez znaczenia jest, jaką posiada formę i kształt, wszystko jest świadomością, uformowaną z tej samej plasteliny bezkształtu, niepojętej przez nasze umysły twórczej inteligencji wszechrzeczy.

Zagęszczając się w materii strumieniu elektromagnetyczne fale barwnych kolorów, tworzą świadome urządzenia techniczne przyrody, zwane życiem. Są one Tchnieniem Najwyższej Świadomości, ubranej w biologiczną tkankę doświadczanej rzeczywistości.

Wszyscy jesteśmy światłem, elektromagnetycznym dźwiękiem, pulsującymi w nieskończonej przestrzeni drganiami, które w swojej dualnej naturze przejawiają cechy cząsteczek i fali, tworząc wybrzuszenie na energetycznej nieskończonej skali częstotliwości, przenikającej wszystko co jest.

Nasze zmysły nie dostrzegają całości i wspaniałości obrazu jedności istnienia, ponieważ nasze mózgi odbierają mały skrawek, niewielki wycinek. Drobny ułamek, a w skali wszechświata to niespełna sześcienny milimetr: długości, szerokości i wysokości. Nie rozumiemy głębi tego, co Nas otacza, w wielowymiarowej przestrzeni kosmosów, uporządkowanej wzorami i prawami „świadomej zupy pierwotnego chaosu”.

Miłość jest magnetyzmem, a energia prądem. Elekromagnetyczne fale drgają i wibrują. Każda z nich ma unikalną częstotliwość, jest niepowtarzalnym dźwiękiem Źródła, Jego nutą i pojedynczą struną.

To co nazywamy życiem, jest doskonałym holograficznym odbiciem i wyrazem intencji Źródła, świadomego stwórczego słowa, ubranego w szatę materii, wibrującej niewidzialnej dla naszego oka energii. Energii, która nigdy nie zanika, za to wszystko nieustannie przenika, zmieniając swoją postać, w zależności od wibracji i częstotliwości, oraz dokonywanych wyborów używania wciąż nowych torów, po których nieustannie jeździmy.

Rozwój jest nieskończony, poznanie nie ma granic, wyrażanie siebie nie ma ograniczeń, odwieczne prawa wszechświata są niezmienne i neutralne, służą rozwojowi świadomości wszystkich istot, ciągłemu doświadczaniu swojej odrębności w jedności istnienia wszystkiego.

Dobro i zło nie istnieje, jest tylko miłość i strach. One tworzą odmienne brzmienie na przeciwstawnych biegunach częstotliwości. Wzrost poziomu świadomości   poszerza zrozumienie całości. Każdy z nas dojdzie do tego kim jest i odkryje pewnego dnia swoje korzenie, z których wyrasta Jego drzewo, sięgające każdego dnia coraz wyżej w niebo.

To co my ludzie nazywamy naszym światem zamyka się w zakresie promieniowania widzialnego, wywołującego wrażenia wzrokowe, z których wynika nasze widzenie otaczającej nas rzeczywistości. Patrzymy na świat w bardzo wąskim zakresie fal elektromagnetycznych, o długościach w przedziale 380-780 nano metrów.

Tak naprawdę patrzymy i nie widzimy, słuchamy i nie słyszymy, wąchamy i nie czujemy. Jesteśmy upośledzeni. Pozostawiając w zamknięciu nasze serca i ufając jedynie rozumowi, zdrowemu rozsądkowi, ograniczonemu przez wgrywane nam od dziecka przekonania i społeczne programy, nigdy nie otworzymy bramy do krainy prawdy. Nie przerwiemy tej pogoni za własnym ogonem. Wyścigu szczurów na torze ułudy, prowadzącym nas do zguby powielania utartych schematów. Nie dających szczęścia i spełnienia w naszej ziemskiej egzystencji tu na planecie Ziemia.

Rozumem nie przebijemy skorupy kokonu, utkniemy jedynie w fałszywej iluzji, tkwiąc w środku napompowanego balonu, myśląc, że jest on wszystkim, co mamy do odkrycia.

Mamy niesamowite zdolności i możliwości. Nasze umysły są wspaniałe, wykorzystujemy zaledwie niecałe 5% ich potencjału. Reszta jest nieużywana, czeka na uruchomienie, na chwilę zwaną oświecenie. Nasze ciała są doskonałe i nieśmiertelne, tak zostały zaprojektowane, posiadają nieskończone możliwości: rozwoju, regeneracji i odbudowy. Odkryjemy je, gdy poznamy fundamenty i podstawy subtelnych elektryczno-plazmowych procesów biologicznych zachodzących w bilionach naszych komórek, świadomych fotonów światła.

Kiedy będziemy gotowi, odtworzymy kolejne nitki DNA, nasze autostrady do nieba, byśmy mogli poszerzać częstotliwości, zakresy odbioru napływających do nas sygnałów i obrazów, poszerzać nieskończoną percepcję w doświadczaniu i penetracji wielowymiarowej kreacji rzeczywistości.

Na prawo od naszego obecnego postrzegania zmysłowego rozciąga się pas podczerwieni, przechodzący w mikrofale, stanowiące granicę wielkiego królestwa fal radiowych, krótkich, a potem długich, tak długich, że nasz umysł sięgając w nie się gubi.

Na lewo rozpościera się ultrafiolet, przechodzący w promieniowanie rentgenowskie, za progami którego wchodzimy do niezbadanej krainy promieni gamma, fascynującej domeny fizyka, kwantowego teoretyka, gubiącego się w swoich domysłach i słowach wyjaśniających naturę schowanego za procesami kwantowego Boga.

Wszystko jest więc światłem, niekoniecznie takim, jak sądzimy, bo ciemność też jest światłem, równie pięknym, którego na obecnym poziomie wielu z Nas nie dostrzega. To jest powód dla którego tak często się mylimy i gubimy, snując jedynie wierzenia i budując naukowe teorie, niekoniecznie przybliżające nas do prawdy.

Miłość to magnetyzm, potężna siła, która ma moc aby odblokować w nas cały stos nowych umiejętności i możliwości, twórczych nieodkrytych zdolności.

Dlatego odciągając naszą uwagę od środka, na zewnątrz, tracimy szansę na ich uruchomienie, na poszerzenie naszej wrodzonej wrażliwości, czułości i precyzji w odbiorze, przetworzeniu i zrozumieniu fal, subtelnych energii, w których jesteśmy cali zanurzeni.

Wszystko dzieje się samo, w odpowiednim czasie, wystarczy wyrazić intencję, otworzyć się na uzdrawiającą energię miłości, oddać się w ręce swojego ducha, on wie, jak i kiedy skorupa balonu się rozkruszy. On zna magiczne przełączniki i guziki, które aktywują nowe obwody, nasze nieużywane światłowody.

Prawda jest banalna i prosta, dlatego mało kto ją przyjmuje, bo rozum ludzki tego nie pojmuje, szukając na świecie, w zapomnianej historii, ludzkim spisanym niejednokrotnie zakłamanym rodowodzie prawdy. Prawdy, która ma Nas wyzwolić, a tak naprawdę okazuje się kłamstwem, które coraz bardziej Nas zniewala i oddala od brzegu, podsuwając kolejne trudne i zagmatwane łamigłówki, w których ukryte są rozwiązania: kryjówki do kolejnych ukrytych wymiarów, które po bliższym poznaniu nie dają nam tego, czego pragną skrycie wszystkie istoty świadome zwane życiem.

To zdrowie, miłość i wolność. Te trzy słowa są wszystkim, czego potrzebujemy, by być Bogami, spełnionymi literami w alfabecie wszechświata.

Za nimi kryje się o wiele więcej niż sądzicie. Droga serca jest wyzwoleniem. Miłość przywraca harmonię, pierwotną boską symfonię uzdrawiającej wszystko częstotliwości.

To klucz do naszej wolności, szczęścia, obfitości i nieśmiertelności ciała.

Życzę wszystkim ludziom na świecie, aby w nadchodzącym roku, odnaleźli w sobie miłość, zsynchronizowali się z jej częstotliwością i wypełnili nią po brzegi każdą cząstkę swojego pięknego istnienia.