PODŚWIADOMOŚĆ

„Podświadomość to część umysłu

umieszczona na twardym dysku

podzielonym na sektory

dostępem do niej są Twoje kolory

kiedy ją odblokujesz

wtedy nad samym sobą zapanujesz”

Rafael Noun

 

Czuję i wiem, że każda dusza ma swoją określoną unikalną wibrację: kolor i dźwięk. To jest nasza indywidualna, niepowtarzalna kreacja, dzięki której możemy doświadczać siebie i innych, w jedności istnienia, którego umysłem nie zrozumiemy, ale poczujemy, gdy w swoim sercu pewnego dnia się znajdziemy.

Stworzona przez naszą duszę ziemska osobowość, jest tak wyjątkowa jak ona. Cząstka nieśmiertelnego Boga, Źródła, Stwórcy wszystkiego, doskonałego strumienia czystej świadomości, pulsującej dźwiękiem miłości.

Nie ma dwóch podobnych do siebie osób, każdy jest wyjątkowy na swój sposób. To tylko idea społeczeństwa, zabija w nas kreatywność, wrodzoną zdolność do wyrażania i tworzenia wciąż na nowo swojego obrazu.

Jesteśmy oblepieni etykietkami (człowiek sukcesu, biznesmen, polityk, policjant, aktor, prawnik), z którymi się utożsamiamy, wciąż szukając uznania i docenienia, akceptacji i potwierdzenia swoich racji.

To jest główny powód, trzymający nas rodowód dziedziczonych przekonań, poglądów, przynależności i sądów nad samym sobą i innymi ludźmi.

Zatraciliśmy się w iluzji. Wylewamy nasze farby na płótno życia, tworząc chaotyczną mieszaninę kolorów składającą się na obraz naszego codziennego życia. Dlatego nie możemy dokonać odkrycia siebie samych, ukrytych za powieką globalnego umysłu, sterowanego przez bogów zmysłów, którzy dodają do naszego obrazu dużo czarnego pejzażu.

Każdy z nas powinien malować swój obraz farbami, posługując się swoimi kolorami.

Wtedy nic nie zakłóci naszej wspaniałej duszy, która najlepiej wie, co namalować chce.

Mój kolor to fioletowy, wraz z całą unikalną gamą jego odcieni.

Kiedy medytuję, pojawia się sam, a ja tylko obserwuję, jak wszystko to, co jest we mnie nieuświadomione pulsuje, by zostać wyłowione, uświadomione i roztopione w tym kolorze, pięknym wielobarwnym wzorze.

Będąc w tym stanie powtarzam słowa: Ja Rafał kocham siebie, tam z głębi samego siebie.

Nie zrozumiesz tego, ale poczujesz, kiedy będziesz obcował z samym sobą w ciszy. Wtedy oddzielisz się od kliszy filmu wyświetlanego na ekranie świadomości, wtedy będziesz wibrującym dźwiękiem nicości, której nie określą żadne słowa. Jesteś, a zarazem cię nie ma. Trwasz wibrując w obłokach swoich kolorów. Przepełnia Cię niewysłowiona miłość do samego siebie i wszystkiego, wszystkiego, co jest.

Będąc w tym stanie wypuszczasz z serca intencję: niech wszystkie odcienie szarości, nieuświadomione strachu pozostałości, które trwają w moim podświadomym umyśle rozpuszczą się, lub opuszczą moją życiową przestrzeń.

To czego sobie nie uświadamiamy, kieruje nami, jak marionetkami. To co sobie uświadamiamy, możemy obserwować i usunąć, spalić w piecu serca, ogniem duszy płomienia zamienić w popiół, który uniesie wiatr, dokonującej się w Nas przemiany. Pamiętajmy tylko o jednym.

NIE WALCZMY z naszym strachem, którego źródło tkwi w przykrych wspomnieniach, tych bolesnych życiowych sytuacji, które wywołały w naszych umysłach setki wyuczonych reakcji, schematów zachowawczych.

Kiedy próbujemy walczyć ze strachem, tracimy tylko swoją życiową energię, karmiąc tkwiącego w nas potwora. Kim on jest: tkwiącym w nas fałszywym dźwiękiem.

Obserwuj, nie oceniaj.

Obserwuj, nie reaguj.

Złość, żal, smutek, zazdrość…, każda ta emocja ma swoją przyczynę, tkwiącą głęboko w Tobie „niebezpieczną minę”, w postaci osoby, sytuacji, zdarzenia, o którym już nie pamiętasz, bo zapomniałeś, ale zapisałeś na podświadomym dysku w pliku:

wtorek 12.02, 1998r, godzina 6:30,

środa 18.09, 2010r, godzina 21:45,

niedziela 22.07, 2000r, godzina 12.30,itp……

Pamiętasz, co wtedy robiłeś?

Z kim byłeś?

Co widziałeś i odczuwałeś?

Co się wtedy wydarzyło?

Nie pamiętamy, dlatego tyle „nieuświadomionych rzeczy” w sobie mamy.

Nie utożsamiaj się z lękiem, złymi niszczącymi emocjami. One przychodzą i odchodzą. Pytaj za to swoją duszę:

Skąd pochodzą?

Gdzie znajduje się ich źródło?

Który to obraz wspomnienia wywołuje we mnie tyle cierpienia?

Gdzie go znajdę wśród milionów innych zapisanych taśm w bibliotece mojej podświadomości?

Tam tkwi przyczyna, wiesz, gdzie szukać, to nie Twoja wina, że jesteś taki. Dusza szukającemu zawsze daje znaki. Wtedy nieświadomy budzisz się ze snu, obserwując tu w sobie wszystko to, co jest fałszywe w Tobie.

Zrób porządek, posprzątaj w swojej głowie: odinstaluj niszczące programy, wyrzuć wirusy, skasuj stare pliki.

Jak tego dokonać:

Codziennie medytuj, przebywaj w ciszy, poddaj się jej i cierpliwie czekaj. Nie napinaj się i nie narzekaj. Intencja ma siłę i moc. Ta noc kiedyś się skończy, ujrzysz swoje światło, piękno harmonijnego koloru, jedynego takiego wzoru w całym wszechświecie.

Wtedy Twój duszy płomień spali wszystkie nagromadzone śmiecie.

Będziesz szczęśliwy, lekki i wolny, zadowolony i spokojny.

 

 

Dodaj komentarz